130

Niedługo Wielkanoc. Wszędzie dokoła symbole odrodzenia: baranek, bazie, jajka. Jajka oznaczają nowe życie, a liczbę "trzy" uważa się za magiczną. Dla kur chowu klatkowego jajka są symbolem cierpienia i śmierci, a liczba "trzy" przynosi tylko pecha.

Co to jest chów klatkowy?

To jeden z typów hodowli kur ? niosek. Zgodnie z unijnym prawem na skorupach jaj muszą się znaleźć stemple z tzw. "kodem producenta", z kodem systemu chowu kur, gdzie:

"0" - chów ekologiczny
Ptaki są wolne, spacerują po trawie, grzebią w ziemi, dziobią. Hodowane są tradycyjnie, jak za czasów naszych babć i prababć. Innymi słowy ? kurze El Dorado, drobiowy Eden. 
"1" - chów wolnowybiegowy
Kury mają stały dostęp do wybiegu na świeżym powietrzu. Mogą poruszać się swobodnie, rozprostować skrzydła, więc mają silne kości. Korzystają z grzęd i zachowują się jak na kury przystało. Może nie jest to luksusowy hotel, ale na pewno solidny, trzygwiazdkowy. 
"2" - chów ściółkowy
Zapomnijmy o wolnym wybiegu. Kury trzymane są w budynkach, przy zagęszczeniu 9 ptaków na metr kwadratowy powierzchni użytkowej. Wolność i przestrzeń życiowa tych kur są ograniczone, ale przynajmniej mogą czasem zażywać kąpieli w piasku, drapać i korzystać z grzęd. W zależności od dobrej woli producenta warunki chowu ściółkowego mogą prz ypominać hotel pracowniczy lub lekki obóz pracy. 
"3" - chów klatkowy
Wolność? A co to znaczy?  Kura całe życie spędza w swojej klatce o powierzchni 50cm3, którą dzieli z 8 innymi osobnikami. W praktyce zwierzę ma do dyspozycji powierzchnię wielkości arkusza A4. Ciemna i ciasna klatka zawiera maszynerią do karmienia i zbierania jaj oraz zabierania odchodów. To jedna wielka linia produkcyjna, a kury są trybikami machiny. Nie ujrzą nigdy światła dziennego, nie będą dziobać, nie uwiją gniazda, nie rozprostują skrzydeł. Aby ściśnięte, sfrustrowane i nafaszerowane antybiotykami zwierzęta nie zaczęły się nawzajem atakować, często obcina się im nogi i dzioby. Tak oto żywe stworzenia zmienia się w maszynki do robienia jaj. W tych strasznych warunkach kury żyją o połowę krócej, niż te z chowu wolnowybiegowego, a umierają w męczarniach, nie zaznawszy nigdy prawdziwego życia. To najzwyklejszy obóz koncentracyjny.

Jak z nim walczyć Polsce?

Wszystko zależy od nas, konsumentów. Swoim wyborem zapewniamy zwierzętom godziwe warunki lub skazujemy kolejne rzesze kur na krótkie, bolesne życie pełne i śmierć w męczarniach. Dopytujmy się w sklepikach osiedlowych o zerówki. Domagajmy się jedynek i dwójek. Tylko w ten sposób pokażemy sklepikarzom, że na te jajka jest popyt, że mogą nich zarobić. Tylko wtedy zrezygnują z zamawiania trójek, a to z kolei będzie sygnałem dla producentów, że opłaca się zainwestować chód ściółkowy czy ekologiczny. Sami możemy wiele zdziałać. W Brukseli to klienci wymusili na sieci McDonald's, by używała tylko jajek z wolnego chowu. W niemieckich sklepach coraz trudniej kupić jaja z numerem 3. Nam też się uda!

Jesteś tym, co jesz

Nie chcesz karmić się cudzym cierpieniem? Nie chcesz dzielić się z najbliższymi owocem cierpienia i bólu.

Źródło: www.niekupuj3.pl