Nie zważając na groźbę konfliktu handlowego z Kanadą, ministrowie spraw zagranicznych UE bez dyskusji zatwierdzili w poniedziałek zakaz handlu produktami z fok. W ten sposób Unia chce walczyć z niehumanitarnym zabijaniem tych zwierząt.
Rozporządzenie zakazuje importowania i handlu w UE produktów pochodzących z fok. Będzie dopuszczony handel tylko takimi skórami, mięsem czy preparatami witaminowymi z tłuszczu tych zwierząt, które były zabite w "tradycyjnych" polowaniach prowadzonych przez mieszkających na Północy Innuitów (na Alasce, Grenlandii, w Rosji i Kanadzie).
Jeśli chodzi o polowania prowadzone w celu zrównoważonego zarządzania fauną morską, to dopuszczony będzie handel "non-profit". Wyjątkowo będzie można przywozić do UE z zagranicy focze produkty, ale tylko "okazjonalnie" i na własny użytek.
Zakaz zirytował Kanadę, która jest głównym światowym eksporterem foczych produktów. Zagroziła ona protestem na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO). Jeszcze w przeddzień posiedzenia szefów dyplomacji "27" Kanada, która zezwoliła w tym roku na wybicie 338 tys. fok, próbowała przekonać UE do rezygnacji z wprowadzenia zakazu. Oświadczenie wydane przez resorty handlu i rybołówstwa głosi, że "zakaz dotyczący produktów pochodzących z polowań prowadzonych z unikaniem okrucieństwa, jak to ma miejsce w Kanadzie, jest absolutnie nieuzasadniony".
Nową unijną regulacje już wcześniej skrytykowała też międzynarodowa federacja producentów wyrobów futrzarskich IFTE.
Jak podały służby prasowe Rady UE, zakaz, przyjęty niemal jednogłośnie przez Parlament Europejski w maju, poparły w poniedziałek wszystkie kraje UE poza Danią, Rumunią i Austrią, które wstrzymały się od głosu.
To wielokrotne apele eurodeputowanych skłoniły w lipcu zeszłego roku Komisję Europejską (KE) do przedstawienia propozycji zakazu. Mieli oni ogromne poparcie europejskiej opinii publicznej, czego wyrazem były dziesiątki tysięcy listów słanych do KE. Kilka krajów UE wprowadziło zresztą wcześniej podobne embargo na poziomie krajowym: Belgia, Holandia, Włochy, Austria, Niemcy, Francja. Na świecie zakaz wprowadziły już wcześniej Stany Zjednoczone i Meksyk, czyli główni partnerzy handlowi Kanady.
Organizacje ekologiczne argumentują, że myśliwi nie zawsze upewniają się, że foki są martwe, zanim przystąpią do ich oprawiania. Zdarza się, że zwierzęta nie giną od razu od strzału z broni albo ciosu specjalną pałką zwaną hakapikiem. Unijna Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności alarmowała, że jedną z okrutnych metod polowań na foki są podwodne pułapki, w których te ssaki giną przez utopienie.
Co roku na świecie ubija się ok. 900 tys. fok, z czego niemal dwie trzecie w Kanadzie, na Grenlandii (Dania) i w Namibii. Focze skóry są cenionym materiałem do wyrobu torebek, kapeluszy i rękawiczek, a przede wszystkim kombinezonów dla motocyklistów. Inne kraje, gdzie poluje się na foki, a więc dotyczyć ich będzie unijna legislacja, to Islandia, Norwegia, Rosja, USA, a w UE - Szwecja, Finlandia i Wielka Brytania, gdzie dozwolone będą polowania na małą skalę w celu zarządzania zasobami morskimi.
Zakaz zacznie obowiązywać w przyszłym roku, przed kolejnym sezonem łowieckim.
źródło: ekologia.pl