Paradoksalnie, największym problemem rozbitków, dryfujących po oceanie, jest brak wody. Słona morska nie nadaje się do picia, a zapasy słodkiej szybko się wyczerpują. Zaradzić temu może tratwa Kim Hoffman.

Kim - absolwentka San Francisco's Academy of Art, stworzyła projekt tratwy, która pozyskiwać będzie pitną wódę dla rozbitków. Koncept swój nazwała Sea Kettle (morski czajnik)

Woda pozyskiwana jest w procesie odsalania. Rozbitkowie najpierw pompują słoną wodę do przeźroczystego pojemnika na dachu tratwy. Jego spód jest czarny, aby jeszcze lepiej skupiać promienie słoneczne. Tam pod wpływem temperatury woda zaczyna parować, a sól osadza się na dnie pojemnika. Następnie para skrapla się na kopule i spływa po niej do zbiorników, napełniając je świeżutką, słodką wodą.

Niestety system ten posiada jedną zasadniczą wadę - działa jedynie w miejscach, gdzie nasłonecznienie jest odpowiednio duże. Rozbitkowie z Titanica nie mieliby wielkich szans.

źródło: gizmag