W dzisiejszych czasach zagrożenie wojną atomowa jest co raz mniej realne. Z takiego założenia wychodzą przynajmniej Szwedzi, którzy postanowili zamienić schron atomowy w centrum Sztokholmu w biuro.

Konstrukcja, którą widzicie na zdjęciu powyżej znajduje się 100 m pod ziemią i wykuta jest w litej skale. W pomieszczeniach, przekształconych wg projektu Alberta-France'a Lanorda swoją siedzibę ma szwedzka firma telekomunikacyjna Bahnohof, specjalizująca się w dostarczaniu usług internetowych.

Co ciekawe, architekt zaplanował pomieszczenia tak, by docierało do nich światło słoneczne. W tym celu niezbędne było wykucie specjalnego tunelu oraz zastosowanie przypor, odbijających światło.

Co można powiedzieć o obecnych użytkownikach obiektu? Cóż z pewnością jest to właściwa firma, na właściwym miejscu. Bo czy można sobie wymarzyć lepsze miejsce na serwerownie niż właśnie atomowy schron? Plotka głosi, że zalety tego rozwiązania docenił nawet sam Julian Assange, wykorzystując podziemne centrum komputerowe  do prowadzenia serwisu WikiLeaks.

źródło: gizmag