Czy wam też przejazd główną arterią waszego miasta przypomina raczej offroad albo slalom gigant? Czy nie byłoby to piękne uczucie, mieć świadomość po zaliczeniu kolejnej dziury, że zarząd dróg miejskich już o niej wie i wkrótce się nią zajmie? O ile na pracę drogowców wielkiego wpływu mieć nie możemy, o tyle ich doinformowanie może się wkrótce stać prostsze niż kiedykolwiek.

Wszystko zaczęło się w Bostonie. Miasto zaniepokojone statystykami mówiącymi, że tylko 1 na 6 łatanych przez nich dziur jest zgłaszana przez mieszkańców, postanowiło wskrzesić w nich obywatelskiego ducha. A mają w tym pomóc telefony z systemem Android.

Wynajęta firma developerska - New Urban Mechanics, tworzy już aplikację, która korzystając z akcelerometra i nadajnika GPS automatycznie poinformuje miejskich urzędników o dziurawej drodze. Jedyne co będzie musiał zrobić obywatel to uruchomić program na czas jazdy samochodem.

Wersja beta o nazwie Street Bump jest już nawet dostępna, niemniej wciąż trwają prace nad optymalizacją, pozyskiwanych dzięki aplikacji danych. Futureblog ze swej strony dokłada do tego przedsięwzięcia pomysł montowanego w samochodach osobowych wypełniacza ubytków drogowych. Trochę żużlu, mini walec i każdy kierowca będzie mógł poczuć się jak  rasowy brygadzista.

źródło: wired