Japończycy słyną ze świetnego przygotowania na różnego rodzaju klęski żywiołowe. Jednak marcowe tsunami uświadomiło władzom tego kraju, że są pewne zdarzenia, których ogrom przekracza jakiekolwiek plany i do których po prostu nie sposób się przygotować. Mimo to Japończycy planują rozszerzyć swoje antykryzysowe zabezpieczenia, budując zapasową stolicę.
[caption id="attachment_14832" align="aligncenter" width="580" caption="Czy Tokio da się zastąpić?"][/caption]
Powstać ma ona w miejscu lotniska Itami, nieopodal Osaki, 500 km na zachód od Tokio. To właśnie tam przenieść się ma cała administracja, w przypadku gdyby obecna stolica została poważnie zniszczona. IRTBBC (Integrated Resort, Tourism, Business and Backup City), bo taką nazwę nosi zapasowe miasto powstanie na powierzchni 1236 akrów. Znajdą się tam wszystkie budynki rządowe, a zamieszkać będzie mogło tam prawie 50 000 osób. Pozostałe 200 000 pracowników potrzebne do obsłużenia miasta dojeżdżać ma z pobliskiej Osaki. Z ciekawszych obiektów w jakie wyposażone będzie IRTBBC wymienić trzeba najwyższą na świecie wieżę (652 m) oraz kasyno.
Władze Japonii mają nadzieję, że zapasowe miasto pozwoli ich krajowi uniknąć chaosu, związanego ze zniszczeniem oryginalnej stolicy. Jak twierdzi jeden z członków rządzącej partii - Hajime Ishii:
W pomyśle tym chodzi o to by posiadać zapasową baterię, niezbędną do funkcjonowania narodu.
źródło: worldarchitecturenews.com