Czy zastanawialiście się kiedyś co znajduje się w paluszku? Jakie substancje sprawiają, że baterie przechowują energię elektryczną? Otóż w zależności od typu baterii są to chlorek amonu (baterie cynkowo-węglowe) lub wodorotlenek sodu i potasu (baterie alkaliczne). Substancje żrące lub trujące, czyli krótko mówiąc nic dobrego. A co gdybym powiedział wam że te chemikalia zastąpić można substancją totalnie obojętną dla środowiska, a do tego ogólnie dostępną? Cóż to takiego? Woda - najzwyklejsza kranówa. Nie do wiary? A jednak. Oto jak działają takie ogniwa.
[caption id="attachment_9345" align="aligncenter" width="480"] Bateryjka wodna używana w kalkulatorach, jedna sztuka kosztuje niecałe 17 zł[/caption]
Opatentowana technologia baterii wodnych korzysta z dwóch specjalnie dobranych stopów metali. W wyniku różnicy ich potencjałów elektrycznych, gdy dodamy do baterii wodę, stopy te uwalniają dodatnio i ujemnie naładowane jony, których przepływ to nic innego jak prąd. I teraz najlepsze. W procesie tym zużywa się tylko woda. Więc gdy bateria przestanie działać wystarczy dolać wody i można "jechać dalej". A gdy przestaniemy z niej korzystać wystarczy ją opróżnić, osuszyć i odstawić na półkę, bez strachu, że coś się z niej wyleje i wyżre nam dziurę do samej podłogi.
Niestety, technologia ta dopiero raczkuje i stosowana jest raczej do mało poważnych urządzeń. Oto i one:
Zegary wodne w różnych odsłonach
Pierwszym, naturalnym wręcz, zastosowaniem każdego nowego źródła energii są oczywiście zegarki elektroniczne. Oto przykład kilku, korzystających z ogniw wodnych. Nam szczególnie przypadł jednak do gustu ich design.
[caption id="attachment_9339" align="aligncenter" width="300"] Zegar wodny firmy Bedol[/caption] [caption id="attachment_9340" align="aligncenter" width="400"] Zegar wodny wersja studencka[/caption] [caption id="attachment_9342" align="aligncenter" width="400"] Zegar wodny - wersja dla fanów napojów puszkowanych[/caption] [caption id="attachment_9341" align="aligncenter" width="400"] Zegarowazon wodny dla estetów[/caption] [caption id="attachment_9344" align="aligncenter" width="349"] Model wszystkożerny zegara wodnego - pociągnie nawet na piwie (ciekawe, czy jak wleje się redbulla to zegarek się śpieszy)[/caption] [caption id="attachment_9343" align="aligncenter" width="400"] 4 w 1 - zegarek, termometr, budzik i stoper. Żeby zmienić tryb wystarczy go obrócić.[/caption]
Kalkulator na wodne baterie
Wodny kalkulator pozwala liczyć także w pochmurne dni. Koniec z wymówkami na lekcjach matematyki, że kalkulator nie działał bo padał deszcz (w sumie średnio skuteczna). Kilka kropel wody pozwala mu działać przez długie miesiące.
Gadżety, które korzystają z ciśnienia wody
I na deser, coś z trochę innej beczki. Poniższe gadżety działają na nieco innej zasadzie. Korzystają z ciśnienia wody, co nijako z urzędu wiąże je z prysznicem, ale dlaczego nie urozmaicić nieco swojego życia higienicznego?
[caption id="attachment_9335" align="aligncenter" width="300"] Lampka pod prysznic. Gdy woda jest goraca świeci na czerwono, gdy zimna na niebiesko[/caption] [caption id="attachment_9338" align="aligncenter" width="400"] Masażer mocowany do węża prysznicowego[/caption]
Na koniec jeszcze trochę własnych przemyśleń. Czy wy też dostrzegacie analogie pomiędzy bateriami wodnymi i słonecznymi? Oba źródła jak najbardziej ekologiczne, oba pojawiają się na początku w zegarkach i kalkulatorach. Cóż, życzę ogniwom wodnym takiej samej kariery jaką zrobili ich słoneczni krewniacy. Na pewno na łamach Futureblog jeszcze nieraz o nich usłyszymy.
źródło: inventorspot