?Lubiła nagły błysk zrozumienia, kiedy pokazawszy hiphopowych chłopaków w obwisłych spodniach bez pasków, pytała, czemu obwisłe, czemu bez pasków, i sprawdziwszy wyniki testów, wyjaśniała, że w więzieniach paski nie są dozwolone, a królami spacerniaków są ci, którzy dobrali sobie najbardziej niedopasowane drelichy. Potem tłumaczyła, że wszystko ma swoje źródło, a moda, która obejmuje najszersze kręgi odbiorców i często trwa najdłużej, rzadko rodzi się na tablicy czy ekranie komputerowym projektanta? William Gibson ?Rozpoznanie Wzorca?

Obserwacja trendów może również polegać na zbieraniu wielu drobnych ? z początku mało istotnych ? detali, zdjęć, przedmiotów, zasłyszanych rozmów, celowo przeprowadzonych wywiadów, czy filmowaniu przechodniów. Narodziny coolhuntingu W latach 90-tych XX wieku pojawiło się nowe spojrzenie na badania konsumentów. Świat stał się mniejszy ? za sprawą rozwoju mediów nastąpiło znaczne przyspieszenie obiegu informacji. Badacz, który swoją wiedzę na temat rynku czerpał dzięki analizie tabel i wykresów coraz częściej zamieniał się w obserwatora, który aktywnie uczestniczył w biegu wydarzeń. Dobrym przykładem takiego podejścia była firma Look-look, założona przez Deedee Gordon i Sharon Lee. Założycielki firmy skoncentrowały się na poszukiwaniu symptomów nowych trendów - zjawisk, które jeszcze nie stały się popularne, ale w niedługim czasie mogły zacząć szybko zyskiwać na uznaniu wśród ogółu konsumentów. Swoje podejście badawcze Deedee Gordon stworzyła jeszcze w czasie swojej pracy dla agencji reklamowej Lambesis. Postanowiła wejść do świata młodych ludzi, ale nie tych zwyczajnych, robiących wszystko tak samo, jak robią to inni. Interesowali ją

?indywidualiści, którzy zdecydowanie odróżniają się od innych, którzy nie wyglądają jak ich rówieśnicy?.

Stworzyła siatkę obserwatorów, z którymi utrzymywała stały kontakt. Co kilka miesięcy odwiedzała ich i zadawała pytania: jakiej muzyki słuchają, co oglądają w telewizji, jakie kupują ubrania, jakie mają życiowe ambicje? Zbierając informacje pochodzące z różnych części kraju Gordon mogła obserwować dyfuzje mody i przewidywać kierunek, w jakim podążają nowe trendy. W ten sposób narodził się coolhunting, czyli sieć poszukiwaczy trendów.

?Zgromadzone informacje były niespójne, wymagały interpretacji. W różnych regionach kraju pojawiały się odmienne pomysły, te ze wschodniego wybrzeża bardziej pasowały do gustów zachodniego i odwrotnie. Obraz całości ? narodziny i rozprzestrzenianie się nowych trendów na obszarze całego kraju wyłaniał się dopiero po porównaniu informacji napływających z Austin do tych z Seattle, tych z Seattle do Los Angeles i z Los Angeles do Nowego Jorku oraz prześledzenia miesięcznych zmian. Porównując treść informacji i działania innowatorów z informacjami i działaniami młodzieży z głównego nurtu w okresach trzymiesięcznych, półrocznych i rocznych Gordon mogła dokładnie określić, jakiego rodzaju pomysły przenoszą się z subkultur do nurtu kultury masowej ? do wczesnej i późnej większości?.

Biznes oparty na pracy cool hunterów zaczął przynosić efekty. Nic zatem dziwnego, że obok Look-look zaczęły pojawiać się także inne firmy próbujące przewidzieć to, co dopiero może stać się rynkowym hitem. Swoją działalność rozpoczęły takie agencje, jak Zandl Group, Iconculture, Youthintelligence, czy Future Concept Lab. Wszystkie w mniejszym lub większym stopniu opierały się na pracy licznej sieci informatorów. Wielu z nich pracowało nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale we wszystkich dużych miastach na świecie, które uważane są za kolebkę nowych trendów, jak: Paryż, Mediolan, Tokio. Schemat zastosowany przez firmę Look-look zaczął być wykorzystywany w skali globalnej. Cool hunterzy wyczuleni na najdrobniejsze detale i szczegóły obserwowali to, co dzieje się wokół nich, robili zdjęcia, rozmawiali ze znajomymi, podróżowali. Obok nich pracował sztab socjologów, antropologów, którzy zajmowali się odczytywaniem, odkodowywaniem ukrytych wzorów i trendów w zebranym przez cool hunterów materiale. Reinier Evers jest założycielem Trendwatching ? firmy zajmującej się identyfikacją trendów, która ma swoją siedzibę w Amsterdamie. Swój biuletyn o nowych trendach wysyła do ponad 130.000 firm działających w ponad 120 krajach na świcie. Współpracuję z siecią ponad 8000 informatorów, którzy wysyłają firmie informacje o nowych zjawiskach, gadżetach, modelach biznesowych, czy trendach w modzie.

?Nasza wiedza pochodzi zarówno od osób obserwujących różne ciekawe miejsca, bywających na imprezach, odbywających długie podróże, czy po prostu zafascynowanych tym, co dzieje się na ulicy. Korzystamy także z obserwacji i spostrzeżeń takich myślicieli biznesu, jak Jeff Jarvis i Seth Godin."

mówi Reinier Evers. Czytaj dalej...