Autor artykułu, który znaleźliśmy przed chwilą, sugeruje jakoby w związku z ogromnym tempem przyrostu ludzi na świecie, niedługo może zabraknąć dla nas miejsca na budowanie domów. Ciężko mi to sobie wyobrazić, patrząc chociażby na naszego wielkiego, rosyjskiego sąsiada, którego terytorium świeci pustkami. Podobnie w USA na brak miejsca chyba nie mogą narzekać. Nie mniej jednak w głowach projektantów zgrupowanych w Nowym Yorku powstał pomysł pływającego gospodarstwa, dającego schronienie ludziom nawet w ciężkich warunkach. Waterpod to pływająca wyspa z trzema połączonymi kopułami. Będzie ona energetycznie samowystarczalna, czerpiąc energię z odnawialnych źródeł. 
Całość wykonana będzie z surowców po recyklingu: drewno, metal, plastik i inne. Rozmiary to 80 x 25 stóp. Projekt ma być ukończony w maju 2009 roku. 
