Ostatnimi czasy byliśmy świadkami dramatycznych wydarzeń, jakie rozegrały się na Haiti. W ułamkach sekund ten, już i tak biedny kraj, omal nie zniknął z powierzchni ziemi w wyniku największego od 200 lat trzęsienia ziemi. Zdarzenia takie zawsze skłaniają do myślenia. Co by było gdyby wstrząsy udało się w porę przewidzieć? Czy istniała by szansa ocalenia choć części z 200 000 ofiar? Tego niestety nie wiemy. Wiemy za to jak w przyszłości będzie można uniknąć podobnych tragedii. Elizabeth Cochran, geolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside, wpadła na genialny pomysł wykorzystania do monitorowania wstrząsów przyspieszeniomierzy - przyrządów montowanych w większości nowoczesnych urządzeń cyfrowych. Znanych szerszej publiczności głównie jako opcja kontroli, dajmy na to iPoda, za pomocą ruchu.

[caption id="attachment_8677" align="aligncenter" width="550" caption="Przyspieszeniomierz - to urządzenie może ratować życie"][/caption]

Jednak jak opcja,  uznawana dotychczas jedynie za ciekawy dodatek,  może przyczynić się do ratowania świata? Ano bardzo prosto. Wystarczy na swym laptopie zainstalować program Quake Catcher (łowca trzęsień). Zbiera on na bieżąco informacje z przyspieszeniomierza i za pośrednictwem internetu łączy nas z globalną siecią łowców. Ale jak odróżnić trzęsienie ziemi od np. upuszczenia laptopa? Przecież przyspieszeniomierz zinterpretuje je podobnie. Na tym polega cała genialność systemu. Otóż jako trzęsienie odczytuje on tylko sygnały, które pochodzą od wielu użytkowników na danym terenie. Czyli nie musimy się bać, że spowodujemy ogólnoświatowa panikę zbiegając z naszym laptopem ze schodów.

[caption id="attachment_8676" align="aligncenter" width="525" caption="Screen z programu Quake Catcher"][/caption]

Jak na razie w systemie zarejestrowanych jest ok. 1000 użytkowników, jednak z czasem liczba ta na pewno będzie się powiększać, a genialny pomysł Elizabeth Cochran , ocali jeszcze wiele ludzkich istnień. Więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie projektu.

źródło: popsci