Po ponad miesiącu prób, nawiązanie ponownej łączności z satelitą Envisat nie powiodło się. ESA, do której należy satelita, kilka dni temu zakończyła prace nad przywróceniem łączności. To dość tajemnicza sytuacja, do której nie dochodzi zbyt często.

 

Dokładnie 8 kwietnia łączność z satelitą Envisat została zerwana z niewiadomych przyczyn. Wśród wielu hipotez pojawia się teoria o spięciu na pokładzie sondy. Po wykryciu spięcia satelita przełącza się w tryb awaryjny, z którego nie da się już wyjść. Na dobrą sprawę, satelita już przepadł.

 

To ogromna strata nie tylko materialna - Envisat kosztował 2,9 miliarda dolarów ? ale i naukowa. Envisat był bowiem największym cywilnym satelitą do obserwacji Ziemi. Początkowo miał pracować 5 lat i fotografować Ziemię z orbity. Jak się okazało, czas pracy wydłużył się dwukrotnie, więc można powiedzieć, że Envisat zasłużył na odpoczynek.

 

Niestety pozostał pewien problem. Otóż satelita stał się ogromnym i niezwykle niebezpiecznym obiektem, który zdaniem naukowców jeszcze przez 150 lat będzie stanowił zagrożenie w przestrzeni powietrznej.

Źródło: ESA