Każdy pomysł usprawnienia komunikacji samochodowej jest godny uwagi. A już na pewno tak uniwersalny i tani jak program SARTRE. Już wkrótce minie rok, od czasu jak grupa europejskich naukowców rozpoczęła badanie nad wcieleniem w życie idei "drogowych pociągów".

Tworzenie na autostradach specjalnych konwojów, którym przewodzić ma, za kółkiem jakiegoś większego pojazdu, wykwalifikowany kierowca, może zrewolucjonizować transport drogowy. Rozwiązanie to niesie ze sobą szereg korzyści. Po pierwsze, poruszanie się bezpośrednio za innym samochodem zmniejsza opór powietrza, a tym samym zużycie paliwa i emisję spalin. Po drugie, rozwiązanie to powinno poprawić bezpieczeństwo na drogach i usprawnić płynność ruchu. Po trzecie, technologia, nad którą pracują naukowcy ma sprawić, że samochody będą automatycznie podążać za "liderem", bez potrzeby kierowania. Tak więc w czasie jazdy kierowca będzie mógł poczytać, obejrzeć film czy popracować.

Taka wizja to niestety wciąż dość odległa przyszłość. Nadzieję budzi fakt, że jeszcze w tym roku planowane są testy takiego "samo prowadzącego się" konwoju, lecz składającego się jedynie z 2 aut. Na dłuższe "pociągi" przyjdzie nam poczekać do roku 2012. Co ważne wdrożenie programu nie wymaga żadnych modyfikacji istniejącej infrastruktury drogowej. Jedyne przystosowania dotyczą pojazdów, w których zamontowane muszą być odpowiednie odbiorniki i nadajniki oraz specjalny system kierowniczy. Koszt tych przeróbek nie jest jeszcze niestety bliżej znany. Na tym sielankowym obrazie jest niestety jedna, dość poważna rysa. To prędkość z jaką porusza się konwój - 90 km/h. Dla niektórych kierowców może to być zdecydowanie za wolno... źródło: gizmag