Aż dziw bierze, że naukowcy wcześniej nie zabrali się za ten problem. Jego skala i uciążliwość narasta bowiem z roku na rok, a nieodpowiedzialni właściciele czworonogów za nic mają zakazy i nakazy. A jako, że nikt nie wynalazł jeszcze sposobu by zmusić do sprzątania po swoim psie, dobrze, że pojawiła się technologia zastępcza.

Laboratorium robotyki Uniwersytetu Pensylwanii dostosowało robota PR2 do trudnego i niewdzięcznego zadania zbierania psich odchodów. POOP SCOOP, bo tak brzmi robocza nazwa projektu, potrafi wyszukać na trawie niepożądany obiekt pochodzenia gastrycznego, a następnie przy pomocy specjalnych szczypiec umieścić go w wiaderku.

Co ciekawe PR2 jest uniwersalnie uzdolniony - potrafi też składać pranie i kupić kanapkę w Subwayu. Cóż, nie chciał bym tylko, żeby czynności te wykonywał dla mnie po robocie w parku...

źródło: popsci