Dylemat, który wpędził do grobu niejednego myśliciela zdaje się być ostatecznie rozwiązany. W końcu bowiem prymat serca został udowodniony naukowo

Przyznam szczerze, że jako studentowi ekonomii, edukowanemu w zakresie chłodnych analiz i poszukiwania mitycznego optimum, to co teraz piszę z trudem przechodzi mi przez klawiaturę - czasem warto zaufać przeczuciom. Niby nic odkrywczego, ale paradoksalnie, ostatnio fakt ten został potwierdzony... naukowo.

Badania Michaela Phama z  Columbia Business School dowodzą, że ludzie podejmują trafniejsze decyzje opierając się na przeczuciach. Pham pytał respondentów o ich typy odnośnie różnego rodzaju kwestii, takich jak wynik wyborów prezydenckich, programu Idol, notowania giełdowe, sport i pogoda. Co ciekawe, niezależnie od tematu, osoby opierające swoje typy na przeczuciach częściej "trafiały".

Zjawisko to naukowcy tłumaczą faktem, że nasz umysł analizuje wiele informacji bez naszej świadomości. Gdy działa w tym trybie jest w stanie w jednej chwili przetworzyć dużo więcej danych bez nadmiernego obciążenia. Krótko rzecz ujmując świadomość jest swoistym "wąskim gardłem" spowalniającym działanie mózgu. Emocje natomiast to skondensowana informacja - depesza z informacjami, do których w świadomy sposób nie mielibyśmy dostępu.

Jest jednak drobne "ale" - przeczucia nie mogą być totalnymi strzałami. Bez elementarnego pojęcia o temacie w jakim typujemy nawet osławiona "kobieca intuicja" zawodzi (tak, to też potwierdziły badania Phama). Dlatego drodzy studenci, lepiej dwa razy się zastanówcie, zanim spróbujecie empirycznie udowodnić prymat przeczucia na najblizszym egzaminie.

źródło: wired