Justin Johnsen?, projektant rodem z Philadelphi, stworzył koncept fontanny, która poza tradycyjną funkcją zaspokajania pragnienia, pozwala na interakcje między przechodniami.
Konstrukcja przypomina nieco wiatę przystankową, co nie jest zresztą bez znaczenia, gdyż zaprojektowano ją tak, aby można się pod nią schronić w czasie deszczu. Nie jest to jednak jej podstawowe zadanie. Najważniejszą część projektu stanowi oczywiście poidełko dla spragnionych przechodniów, czy fanów joggingu.
Jednak prawdziwa zabawa zaczyna się, gdy ugaszą już oni swoje pragnienie. Mogą wówczas pozostawić na dotykowym ekranie wiadomość dla innych użytkowników fontanny. Widząc ile tego typu dialogów znajduje się na ścianach budynków, czy w publicznych toaletach, gotów jestem głosić przełomowość tego projektu.
Konstrukcja zasilana jest baterią słoneczną, stanowiącą jednocześnie daszek wiaty. Przyciski uruchamiające poidełko są w nocy podświetlane, aby umożliwić obsługę spragnionych przez całą dobę. Aby cały system działał poprawnie niezbędne okazało się też zamontowanie akumulatorów.
Jedyne co można zarzucić całej idei to utopijne założenie, że pijani wandale zdawać będą sobie sprawę, że żeby zostawić swój "ślad" na tej konstrukcji, nie jest potrzebna farba w sprayu.
źródło: thedesignblog