Już niebawem wkroczymy w 2012 r. Jak wiadomo będzie to rok wielkich sportowych imprez. Choć nam z oczywistych względów serce bije mocniej na dźwięk słów EURO 2012, to nie możemy zapominać o olimpiadzie, która jest przecież wydarzeniem nieporównywalnie większym. Anglicy w pocie czoła, podobnie z resztą jak my, przygotowują swój kraj na przyjęcie tysięcy kibiców. Ich problemy są jednak bardzo różne od naszych. Okazuje się, że wielkim utrudnieniem może okazać się czystość londyńskiego powietrza.

Dlatego już dziś władze stolicy Anglii testują nowatorskie metody niwelowania zanieczyszczeń powietrza. Jedną z nich jest tzw. klej na pył. Jego główną substancja czynna to CMA (CaMg2(CH3COO)6 - wzór dla zainteresowanych). Wiąże ona szkodliwe substancje znajdujące się w spalinach z powierzchnia drogi, na której klej jest rozpylony.

Obecnie substancja testowana jest w 15 mocno zanieczyszczonych spalinami lokacjach Londynu, kosztem 200 000 funtów. Czy warto? Testy przeprowadzone w sierpniu pokazały, że w ciągu zaledwie 24 h CMA zmniejszyło zanieczyszczeni powietrza w rejonach rozpylenia o 10%! Czy zatem droga do czystego powietrza w mieści wiedzie przez "opryski" ulic?

źródło: businessgreen.com