Czyż świat bez pękających opon nie byłby lepszym miejscem? Na razie jednak takie opony nie zagoszczą na naszych ulicach tylko na... Księżycu.

Spring Tire to wspólny projekt NASA i Goodyear. Wdrożono go z myślą o kosmicznych łazikach, w których wytrzymałość opony jest wręcz kwestią kluczową. Trudno sobie bowiem wyobrazić wymianę koła na powierzchni Księżyca czy Marsa.

Rewolucyjna opona, jak sama nazwa wskazuje, zbudowana jest ze sprężyny. 800 blisko przylegających zwojów sprawia, że opona zachowuje się dokładnie tak samo jak jej gumowy odpowiednik, będąc przy tym praktycznie nieprzebijaną. Wszelkie ostre przedmioty są bowiem w stanie uszkodzić co najwyżej jeden zwój,którego braku praktycznie nie odczujemy.

Spring Tire stanowi rozwinięcie projektu opony, stosowanej od czasu misji Apollo. Z biegiem lat wymagania względem "kosmicznych" kół rosły co ostatecznie doprowadziło do pojawienia się potrzeby opracowania nowej technologii. I tak nowa Spring Tire wytrzymuje nacisk 10 razy większy i może pokonać dystans 100 razy dłuższy niż jej poprzedniczka.

Kolejnym plusem opony jest to, że praktycznie się ona nie nagrzewa. Cała energia powstając w skutek kontaktu z podłożem jest oddawana wraz z powrotem koła do pierwotnego kształtu.

Kiedy opona wyląduje na ziemi? Na razie planów wprowadzenia jej do powszechnego użytku brak, ale jak to bywa z większością kosmicznych technologii, prędzej czy później "zbłądzi ona pod strzechy".

źródło: gizmag