Już w sumie jakiś czas temu pisaliśmy o zmyślnym mieszkańcu Hong Kongu, który dzięki przesuwanym ścianom zamienił swoją kawalerkę we w pełni wyposażony apartament. Dziś wyzwanie przez niego rzucone podjął Christian Schallert.

Na początku, do jego dyspozycji było zrujnowane 24-metrowe mieszkanie. Jednak po tym jak Schallert wziął je pod swoja opiekę, zmieniło się ono nie do poznania. Większość sprzętów (łącznie z całą kuchnią) ukrytych jest w ścianie, a łóżko wysuwa się spod okna i tarasu. Zresztą, wszystko macie czarno na białym na poniższym filmie:

Jak przyznaje sam twórca, do takiego zaprojektowania swojego mieszkania zainspirowała go organizacja przestrzeni na jachtach, gdzie również większość mebli jest składana/chowana i pełni więcej niż jedną funkcję. Patrząc na mieszkanko Schallerta odpowiedzmy sobie na pytanie - czego nam więcej do szczęścia trzeba?

źródło: dvice