Tu, gdzie obecnie mieszkam tj. Bamberg, Bawaria, generalnie wszyscy poruszają się na rowerach. Niezależnie od tego, czy pada deszcz, śnieg, czy jest mróz, rower jest tu najczęściej spotykanym środkiem transportu. Nie muszę wspominać, że ścieżki rowerowe w Polsce, o ile istnieją, niczym nie przypominają tych tutaj. Zawsze wydzielonych, a przede wszystkim, na których nigdy nie spotkacie pieszego. Również kierowcy samochodów zwracają szczególną uwagę na rowerzystów, zwykle ustępując im pierwszeństwa. Niestety nie wszędzie tak to wygląda. Weźmy chociażby Poznań, albo dla odmiany Boston, gdyż jakością dróg rowerowych jest na podobnym poziomie, co my :) W Bostonie nocą generalnie raczej strach jeździć. Istnieją oczywiście wydzielone białymi pasami drogi rowerowe, ale teraz zimą są one praktycznie niewidoczne. Lightlane tworzy Twój osobisty pas ruchu, niezależnie od tego, gdzie jedziesz. Rowerowe pasy okazały się skuteczną metodą ochrony rowerzystów na zatłoczonych drogach. Jedną z najważniejszych zalet jest to, że "tor" ustanawia również granicę poza rowerem, zapewniając tym samym większy margines bezpieczeństwa pomiędzy samochodem i rowerzystą. Ta laserowa projekcja tworzy wirtualne pasy, po których porusza się rowerzysta na drodze. Jazda w nocy może być naprawdę niebezpieczna i może zniechęcić wiele osób do korzystania z roweru po zmroku. Z własnego doświadczenia wiem, że nie rzadko zdarza się wracać nocami rowerem do domu. Na przykład z centrum. Bamberg to miasto, w którym miejskie autobusy przestają jeździć już krótko po północy, a nie zawsze studentów stać na taksówkę, zwłaszcza jeśli większość wieczorów spędza się w pubach. Bike Lanes to także doskonała alternatywa dla mniejszych obszarów miejskich, gdzie prawdopodobnie drogi rowerowe nigdy nie zostaną wydzielone. źródło: greenupgrader