Mamy dobre wieści dla eko-fanów sportów motorowych. Na marcowych targach motoryzacyjnych w Genewie Porsche zaprezentuje swój najnowszy model - 911 GT3 R Hybrid. To wyścigowe cacko z 480 KM pod maską szykowane jest specjalnie na majowy wyścig 24-godzinny na torze Nurburing. Jednak to co nas interesuje najbardziej to oczywiście proekologiczne rozwiązania.
O ile zastosowanie dwóch silników: elektrycznego, napędzającego przednią oś i tradycyjnego przeznaczonego na tylną, nie jest jakimś wielkim novum, o tyle system odzyskiwania energii kinetycznej z hamowania zaskakuje, zwłaszcza biorąc pod uwagę stosowaną w nim technikę. W przeciwieństwie do tradycyjnych systemów stosujących akumulatory, znanych choćby z F1, mechanizm ten, działa na zasadzie koła zamachowego (rozpędza się ono nawet do 40 000 rpm!), które przejmując energię z hamowania, magazynuje ją i po 6-8 sekundach od hamowania jest w stanie oddać, w postaci 160-konnej dawki dodatkowej mocy, przydatnej zwłaszcza przy wyprzedzaniu. Poza tym, technologie te zmniejszyć mają zużycie paliwa, co zaowocuje oczywiście rzadszymi wizytami w pit stopie i mniejsza emisją spalin. Niestety szanse, że auto to zjedzie z toru wyścigowego na ulice są znikome. Jak mówią przedstawiciele firmy:
Naszą intencją jest raczej dostarczenie praktycznej, specjalistycznej wiedzy dla przyszłego zastosowania technologii hybrydowej.
Czy pojawi się czy nie, nas osobiście projekt cieszy - w końcu hybryda bez ociężałego tyłka i w świetnym sportowym stylu. Może to zapowiedź nadejścia "nowego"?
źródło: Inhabitat