Dzisiaj przedstawiamy Wam obiecaną kolejną relację ze spotkania TechShow, które odbyło się w dniu 13 stycznia 2009 roku. W tej relacji opiszemy pierwszą część spotkania, która dotyczyła zagadnienia elektronicznego papieru, znanego także jako e-papier. Technologia ta była tak naprawdę głównym tematem TechShow, reszta tematów zdawała się wzbudzać znacznie mniejsze zainteresowanie.
Na początku wysłuchaliśmy wykładu pana Jarosława Chrostowskiego, redaktora "Wiedza i życie", które miało nas wprowadzić w zagadnienie i tematykę e-papieru. Usłyszeliśmy krótką historię e-papieru, jego zastosowania, wady oraz zalety. Pan Chrostowski prowadząc swój wykład raczej nie śpieszył się, przez co przekroczył znacznie przewidziany czas. Jak się okazało miało to dość niemiłe konsekwencje. Po wykładzie rozgorzała niemała dyskusja z udziałem publiczności. Widać było, że prawie każdy ma coś do powiedzenia na ten temat i często były to słowa krytyki. Wydawać by się mogło, że technologia e-papieru zasługuje na ogólną apropatę, jednak wiele osób dostrzegło w nim wady i nie wróżyło zbyt wielkiego sukcesu. Niemniej jednak dyskusja przebiegała ciekawie, ale zanim na dobre się rozwinęła organizatorzy zmuszeni byli ją przerwać, aby utrzymać harmonogram spotkania w jako takich ryzach. Szkoda.
W drugiej kolejności wysłuchaliśmy prezentacji dwóch ciekawych, młodych ludzi którzy stworzyli firmę Legimi. Panowie przedstawili nam również historię e-papieru, opowiedzieli nam o wizjach z nim związanych, o jego przyszłości w Polsce, o zaletach i przewagach nad innymi mediami. Promowali także serwis przez nich założony - legimi.com, na którym już wkrótce znajdziemy internetową bazę danych przydatną dla użytkowników e-czytników. Także po tej części spotkania wywiązała się dyskusja, panowie z Legimi znaleźli się pod gradobiciem pytań. Trzeba im przyznać, że sprostali wyzwaniu i twardo bronili swoich opinii. Niestety także w tym przypadku organizatorzy musieli interweniować ze względu na brak czasu.
Trzecim i ostatnim wykładem była prezentacja pani Heleny Pomeroy, przedstawicielki firmy e-czytnik, która na swoim stoisku prezentowała uczestnikom spotkania e-czytniki ze swojej ofert. Pani Helena promowała konkretne e-czytniki, mówiła nam o nich z nieco bardziej praktycznego punktu widzenia. Jako użytkownik e-czytnika była w stanie z własnego doświadczenia opowiedzieć nam jak na co dzień wygląda używanie takiego urządzenia. Czy zrobiła to obiektywnie? Pewnie nie do końca, przecież prezentacja ta miała charakter promocyjny, jednak ja osobiście nie miałem wrażenia, że pani Pomery próbuje nam coś na siłę wcisnąć. Był to duży plus tej prezentacji.
Te 3 wykłady zamknęły pierwszą cześć TechShow. Może powiemy Wam teraz nieco więcej o naszych wrażeniach dotyczących e-papieru, albo inaczej.. o moich wrażeniach, ponieważ zdania w Redakcji są na ten temat podzielone. A więc: jakkolwiek trudno uznać na dzień dzisiejszy e-papier za technologie absolutnie rewolucyjną, niewątpliwie jest to coś, co zmieni nasze życie. Na mnie osobiście najwięszke wrażenie zrobiła zaprezentowana na stoisku e-czytnik.pl jubileuszowa okładka gazety Esquire. Nie wiem czy mieliście okazję słyszeć, że ten znany magazyn postanowił z okazji swojego 75-letniego jubileuszu wykonać wydanie specjalne z okładką właśnie z e-papieru. Wykonanie jest dosyć proste, część okładki po prostu się zmienia, jak na wyświetlaczu. Jednak wprowadzenie tego na masowo skalę wraz z magazynem było dla mnie czymś niezwykłym. Zaciekawiony spytałem pracownika e-czytnik.pl jak wygląda zasilanie. Dowiedziałem się, że wbudowana bateria wystarczy na wyświetlanie okładki przez 6 miesięcy!! Dodajmy jeszcze, że sama okładka była nieco tylko grubsza od papieru; myślę, że można ją porównać do twardej okładki książki. Dla mnie osobiście była to wiadomość piorunująca, tak niskie zużycie energii to naprawdę coś! Dowiedziałem się także, jak bardzo technologia e-papieru różni się od tego, do czego przyzwyczaiły nas wyświetlacze. Otóż e-papier nie działa tak jak inne wyświetlacze, on nie promieniuje światłem aby wyświetlić nam jakiś obraz. E-papier działa podobnie jak książka - wykorzystując odbite światło. Energia zużywana jest tu jedynie w przypadku zmiany wyświetlanej treści, dlatego też raz wyświetlona strona z książki teoretycznie powinna być wyświetlana wiecznie bez dodatkowego zasilania. Niesamowite prawda?
Poniżej przedstawiam wywiad z przedstawicielem firmy e-czytnik.pl, który opowiedział nam nieco o zaletach tej technologii:
Nie chcę Was zanudzać bardziej jeszcze większą ścianą tekstu, jeżeli jesteście zainteresowani możecie obejrzeć relację video:
Relacja video oczekuje na upload na serwer. Proszę o cierpliwość.