:) :( ;) - dotychczas w ten właśnie sposób internauci dzielili się swoimi emocjami. Sposób banalny, prosty, prymitywny wręcz. Aż dziw, że nikt nie wpadł na coś bardziej wyrafinowanego. Nikt, do dziś. Projekt iFeel_IM! zrodził się w głowach pracowników Uniwersytetu Toyohashi - Dzmitry'a Tsetserukou i Aleny Neviarouskayi. Skonstruowali on kamizelkę, która  na podstawie tekstu, który wysyłamy, rozpoznaje nasze emocje i odzwierciedla je za pośrednictwem dotyku.

Jak wykazały badania, jeżeli chodzi o uczucia radości, strachu, złości i smutku, to urządzenie rozpoznawało je dobrze w 9 na 10 prób. Wstyd, poczucie winy, zniesmaczenie, zainteresowanie i zaskoczenie było trafnie zinterpretowane w 80% przypadków. Jednak jak wirtualne emocje zamieniają się w dotyk? Nie ma co się nad tym rozpisywać, gdyż wszystko doskonale wyjaśnia poniższy film:

Nad swym urządzeniem naukowcy pracowali pięć lat, a zaprezentowali je światu na międzynarodowej konferencji Augument Human w Megave. Oto jak co twórcy mówią na temat przyszłości swego wynalazku:

Poczyniliśmy krok naprzód w dziedzinie wirtualnej komunikacji - są SMSy, Twitter, komunikatory internetowe i wirtualne trójwymiarowe światy - jednak wielu ludzi nie czuje więzi emocjonalnej (...) Za kilka lat być może będzie istniał [nasz- red.] system mobilny - montowany w kurtce czy marynarce (...) To nie jest wcale tak daleka przyszłość.

źródło: inventorspot