Na początek zagadka. Co powstanie po skrzyżowaniu quada ze skuterem wodnym? ... pływający quad! Cóż do mistrza żenującego dowcipu jeszcze wiele mi brakuje, ale powoli się wyrabiam. Nie myślcie sobie jednak, że żart ten pojawił się tu zupełnie bez powodu. Wszak dzięki niemu płynnie weszliśmy w tematykę pływających quadów.

Pojazd na każdą porę roku

Firma Gibbs Technologies (GT) stworzyła pojazd przygotowany na wszystko, nazywając go pieszczotliwie Quadski. Celem GT było skonstruowanie maszyny, która poruszałby się szybko zarówno na lądzie, jak i na wodzie. I właśnie owocem tego niecnego planu jest nasz pływający quad. Rozwija on prędkość do 70 km/h, a co najlepsze, aby go transformować wystarczy wjechać do wody i wcisnąć magiczny guzik. Koła chowają się w nadwoziu i po kilku sekundach możemy już pruć wodę, także z prędkością 70 km/h!

Elektryczny quad

Co ważne, Quadski to nie tylko zabawka dla dużych chłopców. Z pewnością stanie się on w przyszłości narzędziem pracy ratowników, strażników granicznych i innych służb mundurowych. Poza tym, mam dziwne przeczucie, że wiem już co będzie hitem przyszłorocznych komunii.

źródło: gibbstech