Ustawianie ostrości w aparatach i kamerach może być sposobem na wyrażenie artystycznej wizji. W niektórych zastosowaniach kontrola nad ostrością jest nieodzowna, w innych jeszcze lepsza byłaby możliwość nagrywania całej sceny w doskonałej ostrości. Wyobraźmy sobie koncert nagrany tak, że obiekty bliskie i dalekie są idealnie widoczne. Taką funkcjonalność stworzył naukowiec z Toronto. Oryginalna nazwa Omni-Focus Video Camera kryje w sobie urządzenie, które w osobliwy sposób mapuje dystans do obiektów i "chwyta" w czasie rzeczywistym wysokiej rozdzielczości ostrość. Urządzenie dlatego ponieważ nie jest to jeden aparat, tylko kilka. Jest tu mowa o zespole aparatów, z których każdy chwyta iny dystans. Następnie do boju idą algorytmy, które składają wiele obrazów w jeden - o idealnej ostrości - w czasie rzeczywistym. Możliwość nagrywania obrazu o pełnej ostrości w różnych odległościach może błyskawicznie zrewolucjonizować przemysł rozrywkowy, a także ogromny rynek filmowców hobbystów, kamer przemysłowych, medycznych i wielu innych. Pozostaje jednak pewien niedosyt co do szczegółów technicznych. Chodzi dokładnie o to, jak uzyskano identyczny obraz z dwóch i więcej kamer ustawionych obok siebie. Każda z nich widzi trochę inną scenę. Pociąga to za sobą konsekwencję w postaci dodatkowej obróbki zdjęć. Trzeba je odpowiednio skadrować. Jeśli Omni-focus Video Camera robi to wszystko w czasie rzeczywistym i zachowuje szczegółowość obrazu to na rynek wejdzie przełomowa technologia. Źródło: PopSci