Bardzo prosty, przydatny i funkcjonalny gadżet, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że zbliża się Sylwester. Spodobał mi się bardzo ten pomysł, ponieważ zdecydowanie nie stać mnie na zakup automatu dozującego gazowane napoje:) Natomiast ten maleńki dozownik do wszelkiego rodzaju napojów, szczególnie gazowanych, nie zajmuje dużo miejsca i zdecydowanie nie można o nim powiedzieć, że jest drogi. Ponadto, producent deklaruje, że w lodówce bąbelki nie uciekną aż do ostatecznego opróżnienia dwulitrowej butelki. Fizz Saver (czyli ochraniacz bąbelków) po prostu nakręca się na gwint butelki zamiast nakrętki, butelkę odwraca do góry nogami i z kranika nalewa napój do szklanek. Całość można (a nawet należy) wstawić do lodówki. Oprócz chłodzenia napoju sprzyja to utrzymywaniu właściwego nasycenia CO2. Niewątpliwie drobiazg jest niezastąpiony na przyjęciach, a przydatny również na co dzień np. w biurze. Do kupienia od 1 grudnia, za równowartość ok. 30 złotych.