Jedną z najciekawszych zagadek kosmosu jest prędkość. Jak wiadomo, panuje tam próżnia, dzięki czemu obiekty nie są ograniczane przez jakiekolwiek tarcie powietrza. Ale co tak naprawdę nadaje obiektom tak niesamowitą szybkość? W większości przypadków jest to supermasywna czarna dziura, która albo zasysa obiekt, albo wystrzeliwuje go z taką siłą, że aż wyfruwa z galaktyki.

 

Dzieje się tak przede wszystkim z podwójnymi układami gwiazd. Jeśli taki układ zbliży się do takiej czarnej dziury, zostaje rozerwany na dwie części ? jedna część zostaje wchłonięta przez czarną dziurę, druga zaś zostaje odrzucona z tak potężną siłą, że w mgnieniu oka przelatuje przez całą galaktykę i zostaje z niej po prostu wyrzucona.

 

Niedawno okazało się również, że podobny los może spotkać również planety, które nieszczęśliwie zabłąkały się w okolice takiej czarnej dziury. W wyniku działania siły tego kosmicznego potwora, planeta nabiera prędkości około 50 milionów km/h. Nowe badania o tych niezwykle szybkich planetach opublikowały Harvard-Smithsonian Center oraz Dartmouth College.

 

Z tych badań wynika, że obiekty wystrzelone przez czarną dziurę mogą być wyprzedzone jedynie przez cząstki subatomowe. Reasumując, odrzucone przez dziurę planety są praktycznie najszybszymi makroskopowymi obiektami w kosmosie. Niestety nie poznamy żadnej z tych planet, gdyż nikt ich nigdy nie zdążył zauważyć.

Źródło: Harvard & Dartmouth College