Tragiczna jest historia firmy Osram w naszym kraju. Niemiecka kompania od lat jest obiektem niewybrednych kpin i  żartów. Ciekawi mnie tylko kiedy ktoś z szefostwa firmy wpadnie na genialny pomysł zmiany nazwy polskiego oddziału firmy. Ale nie o marketingu miało być tylko o grających żarówkach.

Płaska żarówka

MusicLites wieńczą dziesięcioletni okres współpracy firm Osram i Ariston. Już w 1999 roku Cary Christie, ówczesny prezes Aristona opatentował koncepcje grających żarówek. Musiała jednak minąć ponad dekada, aby projekt ten udało się wcielić w życie. Przy jego realizacji każda z firm oddała z siebie co najlepsze - Osram zadbał o doskonałą jakość oświetlenia, zaś Ariston o krystalicznie czysty dźwięk. Co z tego wynikło? Konsumenci otrzymali żarówkę LED-ową o mocy 10W (jasność zwykłej 65W) z wbudowanym 70 mm głośnikiem. Dźwięk dociera do urządzenia bezprzewodowo przez odbiornik o częstotliwości 2,4 GHz zapewniający kompatybilność z większością nowoczesnych urządzeń. Żarówki mają być sprzedawane w zestawie z pilotem służącym do regulacji jasności i głośności. Cena jeszcze nie znana.

źródło. coolest gadgets