pavcio83

Autorem tekstu jest nasz felietonista - Pavcio83, autor blogu Prototyp.

Okazuje się, że samochód to zarówno fantastyczna platforma dla puszczania wodzy fantazji, jak i całkiem pojemny język wyrazu. Pojazd, który służy nam wyłącznie w dojeżdżaniu do biura, może być bowiem czymś zgoła innym, niż to co zakorzenione jest od dawna w powszechnej świadomości, jako finezyjnie powyginane pudło na czterech kółkach. Bezdyskusyjnie udowadnia to swoim projektem Anne Forschner, 24-letnia absolwentka Uniwersytetu Pforzheim.

Jej BMW Lovos to dosyć trudny do opisania concept, którego wygląd oscyluje pomiędzy nastroszonym jeżozwierzem, a buszującym w korycie rzeki łososiem. Karoseria pojazdu składa się z 260 identycznych części, przypominających do wyboru - rybie łuski albo małe komórki. Każda z nich jest mobilna, może otwierać się i zamykać, a także kierować w stronę słońca (jako ogniwo słoneczne) oraz stanowić opór dla powietrza (jako powietrzny hamulec).

Dodatkowe dwanaście łusek tworzy strukturę każdego z czterech kół. Kiedy samochód zaczyna się poruszać, łuski błyskawicznie składają się w kształt turbiny, transformując koła w niezwykle wydajny system chłodzenia układu hamulcowego, jak i całego podwodzia.

Opis Lovosa, który widnieje na stronie niemieckiej projektantki, prezentuje głębszą filozofię projektu. Ideą zasadniczą jest przełamanie standardowego wizerunku samochodu, jako obiektu złożonego z określonej sumy części. Artystka uprawia językową grę, w której zamazuje granice pomiędzy pojęciami całości, części, wnętrza i zewnętza. 260 identycznych, mobilnych i wymienialnych części, tworzy jednolitą indywidualność tego autka, symbolizując świat różorodności, łączących się w całości konsumowanego przez nas obiektu. Jest to także pytanie o przyszłość projektowania aut, której wyraźnym horyzontem jest era ekologicznego designu i nowe problemy przed którymi staje współczesna motoryzacja.

Galerię zdjęć możecie obejrzeć tutaj. Źródło: anneforschner.de, tranism.com