Auto na prąd. Ekologiczne, bardziej wydajne i tańsze w utrzymaniu. Czy na pewno? Jaka jest ich przyszłość? Czy zawojują światem motoryzacji? Na chwilę obecną, auto, które się kupuje, wystarcza na kilkanaście lat optymalnej taniej jazdy. Później zaczynają się zużywać części, a co za tym idzie, przestają być one opłacalne. W tej chwili produkowane auta są drogie. Również części wymienne do nich nie kosztują mało. Doliczyć trzeba jeszcze mechanika, który kasuje za wykonanie usługi sporo pieniędzy, bo sam montaż jest skomplikowany i nie każdy się zna na nowoczesnych samochodach. Stare auto po prostu się sypie. Rokrocznie trzeba ładować w niego sporo pieniędzy. Po naprawie jednej części, psuje się kolejna. I tak w kółko. Współczesne auta mają to do siebie, że zapewniają komfort, ale z drugiej strony posiadają silniki, które z tym komfortem niewiele mają wspólnego. Cały mechanizm auta, dzięki którym w ogóle jeździmy, jest bardzo skomplikowany i każda, nawet najmniejsza śrubka jest potrzebna, żeby auto ruszyło do przodu. A i tak w aucie jest głośno, jazda nim jest droga, a środowisko cierpi, bo emituje zanieczyszczenia. Niestety, na chwilę obecną inne możliwości dopiero zaczynają kiełkować, między innymi wspomniane powyżej auta napędzane energią elektryczną. Łatwiej jest nam zatankować olej napędowy pod sam kurek, niż ładować akumulatory. Może dlatego, że jeszcze nie wiemy, jak to zoptymalizować? Jedno jest pewne! Już wkrótce ktoś wymyśli sposób lepszy, niż ładowanie akumulatorów, a wtedy auta elektryczne z pewnością podbiją niejeden rynek.